20121225

Mierzenie IQ jedną liczbą, testem, to bzdura

Tak, jak już od dawna podejrzewałam IQ jako miernik inteligencji okazał się mitem, a testy IQ są jedynie sposobem na poprawienie sobie samopoczucia i samooceny.

W badaniu wzięło udział 100 tys. osób z całego świata, w tym niektórzy z nich mieli przeskanowany mózg (fMRIs). Okazało się, że u ludzi nie ma miejsca w mózgu, które odpowiada za IQ, zamiast tego podczas wysiłku intelektualnego uaktywniały się różne obszary mózgu, odpowiedzialne za mówienie, rozumowanie i pamięć krótkotrwałą. - chociaż jak się wczytałam w samo badanie to mam wątpliwości, co mieli na myśli naukowcy, niemniej jednak otwiera to dyskusję na temat inteligencji - bez względu na poprawność wyciąganych wniosków.

Należy pamiętać, że testy IQ mierzą tylko jeden sposób myślenia, a przecież do celu mogą prowadzić różne ścieżki, różne sposoby - nieważne, jaki sposób, ważny jest skutek, tak więc osoby, które mają "inne" myślenie zdają gorzej, mimo, że potrafiłyby zrobić to samo, ale innym sposobem. Na pewno wiele razy spotkaliście się w szkole z taką sytuacją, że robiliście coś po swojemu, ale nauczyciel Wam kazał nauczyć się tej konkretnej metody, by wiedział, że na pewno ją umiecie - mimo, że potrafilibyście rozwiązać zadanie poprawnie, ale inaczej. Tak samo działają mniej więcej testy IQ.

Czytałam z nieoficjalnego źródła (z resztą to nieważne - ważna jest anegdota i jej sens), że pierwsze testy IQ były przeprowadzane na Polakach imigrantach. Pytali się Polaków o rzeczy, które nie były znane w Europie Wschodniej, dlatego inteligencja Polaków wtedy była bardzo nisko oceniana. Na tym samym polegają dzisiejsze testy (oczywiście są teraz bardziej miarodajne, ale i tak są tworzone subiektywnie poprzez pryzmat jedynego właściwego myślenia).


IQ testy nie zmierzą Ci zdolności do wyciągania wniosków z naprawdę bardzo złożonych problemów - na przykład społecznych, bądź ekonomicznych. Nie zmierzą Twojej obiektywności w ocenie (chociaż to można samemu ocenić, ale numerka nie dostaniesz, więc w rankingu się nie będzie najlepszym/ą, sorry) zjawisk dziejących się dookoła Ciebie, jeśli nie potrafisz tych zjawisk odpowiednio zinterpretować - tego IQ nie mierzy. Nie mierzy też sceptycyzmu (co samemu można zmierzyć, ale znowu nie będziesz miał/a punktów, chlip) i brania pod uwagę wszystkich możliwych zdarzeń w kwestiach decyzji, na przykład, w sprawie wprowadzenia GMO . Nie mierzy też opinii, co z moich obserwacji ma duży wpływ na mądrość, głupotę danej osoby - i znów to można ocenić samemu, ale nie ma punktów :-(. Nie zmierzą Ci podatności na sugestię, ani na manipulację. Znam kolegę - geniusz chemiczny, ale nacjonalista, antysemita, rasista... jest za PiS. Nikt mi nie powie, że IQ to mądrość i inteligencja.

1 komentarz:

  1. Jako dziecko miałem test IQ robiony w poradni psychologicznej i wtedy wyszło mi 120, ale już w innych testach pokroju tego ogólnoeuropejskiego sprzed kilku, czy kilkunastu lat, nie wybijałem się ponad przeciętną. :P Też uważam, że mózgu nie da się opisać jednym parametrem, choć sam test jakiejś wiedzy porównawczej nam dostarcza, kwestia interpretacji i rozważania każdego zadania z osobna.

    Pamiętasz test na płeć mózgu, który dawno temu sobie robiliśmy? To chyba ten:
    http://www.bbc.co.uk/science/humanbody/sex/add_user.shtml
    Ostatnio tak myślałem, jaki wynik wyszedłby po prawidłowym lub błędnym rozwiązaniu wszystkich zadań. 0%? Mózg idealnie obojętny? :P

    OdpowiedzUsuń